ja też bym nie chciała nie wiem co wy ty w nim widzisz, on wcale nie jest przystojny,
Bloom wyglądał korzystnie w jasnych włosach, więc jedynie dziewczynie Legolasa bym zazdrościła ;) Orlando jest w połowie męski w połowie lalusiowaty, a ja nie lubie półśrodków ;p
E tam. Bloom jest fajny, a to zalezy od gustu. Mi się podoba bo ma oryginalną urodę, ja tam lubię takich pół na pół błehehe.
Popieram. Dlatego napiszę o pannie Boshwort. podobno są razem, ale nie są zaręczeni (i dobrze). Też jej zazdroszczę, aczkolwiek jak każda para w Hollywood prędzej czy później jej związek z Bloomem się rozpadnie
Z tego co wiem to ich rzecznicy prasowi potwierdzili, że się rozstali, ale ja nie potwierdzę na 100%, ze to prawda.
Ja bym nie chciała...
Nie wiem, co niektórzy w nim widzą. Ja tylko jakiegoś chłopaczynę przeciętnego.Ale o gustach sie nie dyskutuje.
Orlando Bloom chrapie i jest sknerą<- tak o nim mówi :) idelaną parą nie byli ale pasowali do siebie :)
Ja bym chciała być. Orlando jest baardzo ładny i ma poczucie humoru wnioskując po wywiadach :) A mnie tam nie obchodzi czy chrapie i czy jest sknerą, ja tam umie sobie poradzić z mężczyznami ;) Hyhy.
Ale co znaczy "mało która z nas"?Hmm,ja bym nie chciała być z Orlando zaręczona,cóż...Lubię go,ale muszę przyznać rację którejś z poprzedniczek,że jako blondyn był wiele fajniejszy^^
Popieram że Bloom'ek:D najlepszy był jako Legolas,mmmmmmmmm:D To co dziewczyny, przefarbujemy go??:D:D:D
No akurat ja należę to tej "MNIEJSZOŚCI", bo ten plastikowy, bezosobowościowy Orlando Bloom jest ostatnim facetem, na którego bym spojrzała, a co dopiero zaręczyła się z nim! Bleeee...
Ja bym nie chciała. Szczerze mówiąc,to o wiele bardziej jej zazdroszczę gdy oglądam zdjęcia,na których klei sie do Kevina Spacey(to dopiero jest facet,mmmmmmmmmm) A tak w ogóle,to może któraś z was wie czy ich ,kiedyś coś łączyło coś więcej niż granie w tych samych filmach? Bo oglądając ich wspólne fotki odnoszę takie wrażenie. Ale oczywiście mogę się mylić. Jednak,jeśli to prawda,to strasznie jej zazdroszczę-co za facet. Nie dość,że genialny aktor,to jeszcze do tego męski i seksowny facet. No i to spojrzenie...............:)
To pawda miała dziewczyna szczęście. Ale po tym jak zerwala nie ładnie się zachowała obgadując go...
Mów za siebie kochana. Zaręczona z Orlando Bloomem? Dla mnie to byłby największy z możliwych koszmarów.
Ona zawdzięcza mu własną karierę. Na pewno dużo jej to pomogło, że była narzeczoną sławnego aktora. Ile jest dziewczyn, nawet w polskim show biznesie, które zrobiły karierę dzięki spotykaniu się z odpowiednim facetem. Ja uważam, że Bloom jest bardzo przystojny i z pewnością nie jedna dziewczyna marzy żeby być jego narzeczoną. Wracając do tematu wydaje mi się, że Kate jest szczęściarą właśnie choćby z tych dwóch powodów związanych z osobą Orlando Blooma.