"Jonathan Brandis Starał się o rolę Anakina Skywalkera w Epizodzie 2 Gwiezdnych Wojen."-zależało mu bardzo na tej roli,niestety dostał ją Hayden,rok po tym zdarzeniu Jonathan Brandis się powiesił w swoim mieszkaniu .Nie miał więcej zbyt ciekawych propocycji zawdowych co go mogło załamać,a dzięki roli anakina skywalkera mógł wypłynąć na bardzo szerokie wody i otworzyć całkiem nowy wymiar kariery aktorskiej.Reżyserzy bili by się o Brandisa,a nie on o nich.
Ale głupota! I co Christensen ma do tego, że ten się zabił? Nie dostał roli, trudno, to nie wina Christensena, a czemu się zabił, to kto wie. Powiesił się i trudno, nikt mu nie kazał.
To ten młody od "Skoku w ciemność", "Uwolnić orkę" chyba i takich tam. Trochę filmów z nim widziałam, ale raczej ich nie pamiętam. A ta teoria z Christensenem jest bez sensu, Brandis się zabił i trudno, nikt go nie zmuszał.
Idiotyzm. Hayden w nizczym nie zawinił. Jonathan Brandis powinien się liczyć z tym, że w aktorstwie się raz wygrywa raz przegrywa. Poza tym słyszałem, że zabił się bo dziewczyna go zostawiła.
Ta strona http://www.film.org.pl/memoriam/brandis.html [www.film.org.pl/memoria...] potwierdza to co napisałam u góry,Jonathan miał depresje i jedna z teorii zakłada, że był to efekt depresji po nieudanym castingu do roli Anakina Skywalkera w "Gwiezdnych Wojnach: Ataku Klonów", którą ostatecznie otrzymał Hayden Christensen
I całe szczęście, że otrzymał ją Hayden. Nie wyobrażam sobie nikogo lepszego jako Anakina Skywalkera. Christensen może nie popisał się w Ataku Klonów wyśmietniym aktorstwem, ale dobrze pokazał nieśmiałego, trochę zbuntowanego, zakochanego chłopaka. Natomiast w Zemście Sithów już pokazał, na co go stać. Wg. mnie cudownie zagrał Anakina rozdartego pomiędzy dobrem i złem, który ostatecznie wybiera zło (i za to go kocham - Ciemna Strona Mocy rządzi!).
A że się Jonathan powiesił - a to pech! Nie widzę tu ani trochę winy Christensena. Czy to jego wina, że był lepszy od Jonathana?!